21 kwietnia 2021 roku, z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Książki, pani Monika Okuń zaprosił mnie do Niepublicznego Przedszkola „Tęczowe Przedszkole”
w Siedlcach. Najpierw spotkałam się z trzy- i czterolatkami, a następnie z pięcio-
i sześciolatkami.
Na początku rozmawialiśmy o emocjach. Okazało się, że przedszkolaki wiedzą bardzo dużo na ten temat. Wszystkie znają złość, radość, strach i smutek, a niektóre także zazdrość, zdziwienie czy wstyd. Doskonale potrafią rozpoznać uczucia u innych osób. Z łatwością określały, jakie emocje przeżywają postacie na, pokazywanych przeze mnie, ilustracjach.
Po krótkiej rozmowie udaliśmy się w podróż do Krainy Emocji.
Najpierw zatrzymaliśmy się na stacji „Smutek”. Wszyscy mieszkańcy byli strasznie przygnębieni. Chodzili ze spuszczonymi głowami i ciężko wzdychali. Wszystko dookoła było szare, bure i ponure. Na tej stacji dzieci wysłuchały fragmentu książki „Poznajmy się, mam na imię Smutek”. Kiedy głównej bohaterce – Ali, udało się poradzić sobie z tym niezbyt miłym uczuciem, dzieci odetchnęły z ulgą i ruszyliśmy się w dalszą podróż.
Dotarliśmy do stacji „Strach”. Trochę baliśmy się wysiadać, bo za każdym rogiem czyhał jakiś potwór. Po wysłuchaniu fragmentu kolejnej książki – „Poznajmy się, mam na imię Strach”, wszystkie przedszkolaki już wiedziały, że tak naprawdę nie ma się czego bać. Duchy, zmory i potwory istnieją tylko w naszych głowach i jak uda nam się wypędzić je
stamtąd, to przestaną nam dokuczać.
Następną stacją była „Złość”. Kiedy wysiedliśmy od razu wszyscy zacisnęli pięści i wykrzywili buzie. Było bardzo niemiło. Na tym przystanku dzieci wysłuchały fragmentu, książki „Poznajmy się, mam na imię „Złość”. Poznały Tomka, głównego bohatera, który miał poważny problem z tą emocją. Dopiero pojawienie się tajemniczej nieznajomej sprawiło, że powoli zaczął rozumieć, co się z nim dzieje i wykorzystywać złość do poprawy swojego zachowania.
Ruszyliśmy w dalszą podróż. Kolejną stacją okazała się Kraina Radości. Żeby nic nam nie przeszkadzało w radowaniu się, postanowiliśmy pozbyć się niemiłych uczuć. Zapakowaliśmy je do rakiety i wysłali w kosmos. Gdy zniknęły w chmurach wszyscy odetchnęliśmy z ulgą i odtańczyliśmy taniec radości.
Zostaw komentarz